-Szybko się tęskni za normalnym jedzeniem, nie? - napisała Tradycja w odpowiedzi na mój zachwyt nad duszoną modrą kapustą i klopsami coś jak szwedzkimi.
No cóż, prawda, ile można jeść makaronów, curry, zapiekanek, tortilli...
(Można bardzo dużo, uwielbiam. I nie trzeba obierać pyrów).
Ale czasem trzeba po polsku. Lub polsko-szwedzku. Dawno nie byłam tak zadowolona z obiadu, a wchodzący do korpostołówki ludzie mówili "myślałam, że nie jestem głodna, ale jak to poczułam..."
Do rzeczy:
Klopsy, sztuk 9:
- 300-400 g mielonego mięsa wołowo-wieprzowego (lub po równo tego i tego)
- 1/2 cebuli, drobno posiekanej
- 1 nieduży ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
- 2 łyżeczki oleju sezamowego (lub słonecznikowego) + olej do smażenia
- sól
- 1 łyżeczka przyprawy meksykańskiej
Mięso dobrze mieszamy z resztą składników i odstawiamy na 15 minut.
Po tym czasie formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego i smażymy na dobrze rozgrzanym oleju po 1,5-2 minuty z każdej strony.
Duszona kapusta, pół garnka:
- 1/2 niedużej główki modrej kapusty
- 1/2 cebuli
- 3 porządne szczypty soli
- 5-6 łyżek octu balsamicznego
- 2 duże łyżki miodu (+ w zanadrzu jeszcze ze dwie)
- 2 łyżki kwaskowej konfitury (np. morelowej) lub powideł
- opcjonalnie - 2-3 łyżki wody
Kapustę myjemy, siekamy dość drobno i wrzucamy do durszlaka lub sita. Zasypujemy solą i mieszamy, odstawiamy na 20 minut, aż sól wyciągnie z niej soki i twardziznę.
W rondlu lub garnku podgrzewamy miód. Na gorący wrzucamy kapustę, dodajemy pokrojoną w drobną kostkę cebulę, mieszamy i dusimy pod przykryciem 5-7 minut. Ogień niech będzie nieduży.
Do podduszonej kapusty dodajemy połowę octu balsamicznego i dusimy dalej jeszcze 15 minut. Gdyby kapusta zaczęła się przypalać, możemy dodać trochę wody. Na koniec doprawiamy konfiturą i w razie konieczności pozostałym octem i miodem - na tym etapie musimy dużo próbować, żeby trafić w idealny dla nas kwaskowo-słodki smak. Trzymamy na ogniu jeszcze około 10 minut, żeby kapusta była miękka.
Do obiadu możemy podać gotowane ziemniory polane sosem, który się wytworzy podczas smażenia klopsów. A same klopsy przykryć żurawiną.