wtorek, 22 kwietnia 2014

Biała kiełbasa ze śliwkami

Raczej w cudzysłowie ta kiełbasa, bo tym razem się na tym sojowym ulepku zawiodłam. Parówki sojowe są całkiem smaczne - a podejrzewam, że w tradycyjnych parówkach procentowa zawartość mięsa jest podobna.
Jednak te białe kiełby trochę są bez smaku. Przynajmniej dla kogoś, kto jeszcze pamięta, jak smakuje biała parzona. Kuba może już nie pamiętać, to mu smakowało.
Zatem podaję prosty przepis z zaznaczeniem, że polecałabym raczej wypróbować go na mięsnym wyrobie :)
Inspiracja stąd.


  • 5 białych kiełbas 
  • 1 cebula
  • 7-10 suszonych śliwek (ja użyłam kalifornijskich)
  • 2-3 ząbki czosnku
Kiełbasy nacinamy wzdłużnie, do 2/3 głębokości. Śliwki kroimy na pół i 3-4 takie połówki wsadzamy w każdą naciętą kiełbaskę, a pomiędzy śliwki upychamy pokrojony w plasterki czosnek. Sliwki zabezpieczamy wykałaczkami przed wypadnięciem. Cebulę kroimy w krążki albo półksiężyce, podsmażamy na rozgrzanej i skropionej olejem grillowej patelni, aż się zeszkli. Dokładamy kiełbasy i smażymy je z obu stron do czasu ładnego zrumienienia. Przed podaniem przykrywamy smażoną cebulką.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

drukuj