Ten jest o pomarańczach, to nigdy nie zawodzi.
Zawodzi za to moja wena, więc może od razu przejdę do składników.
Na 20 babeczek:
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2/3 + 1/2 szklanki cukru
- 100 g białej czekolady
- 1 spora pomarańcza
- 1 szklanka maślanki
- 2 jajka
- 70 ml oleju
- cukier puder do posypania
Mąkę mieszamy z sodą, proszkiem i 2/3 szkl. cukru.
Pomarańczę wyparzamy (nie myląc jej z grejpfrutem, który był równie duży, przebiegle pomarańczowy i leżał obok) i ścieramy z niej skórkę (tylko tę pomarańczową część). To, co nam zostaje, obieramy i wyrzucamy. Środek pomarańczy staramy się pozbawić jak największej ilości białych części, żeby nam potem nie marudzono, że gorzkie. Miąższ kroimy w kostkę i gotujemy 5 minut z 1/2 szkl. cukru (5 minut od momentu, kiedy rozpuści się cukier).
Maślankę mieszamy z jajami i olejem, dodajemy przestudzoną pomarańczę i skórkę z niej startą. Łączymy składniki suche i mokre, dodajemy posiekaną białą czekoladę i niedbale mieszamy.
Przelewamy ciasto do wyłożonych papilotkami foremek i pieczemy 15 minut w 180 stopniach. Po ostudzeniu posypujemy cukrem pudrem.
widzę .że jak zwykle wyglądają pysznie . A JAk smakują ?
OdpowiedzUsuńp. Gobna