Lubicie muffiny z kawałkami białej czekolady w środku? Wiadomo, głupie pytanie. W tych babeczkach nie ma kawałków białej czekolady, sorry. Jest jej za to bardzo dużo na wierzchu. Tyle w temacie, robimy.
Na ok 20 babeczek:
- 50 g gorzkiej czekolady
- 350 ml mleka
- 1 łyżka ekstraktu
- 100 ml oleju
- 1 jajko
- 200 g cukru
- 2 łyżeczki proszku
- 1 łyżeczka sody
- 3 łyżki kakao
- 370 g mąki
Czekoladę roztapiamy w mleku, studzimy. Dodajemy do czekoladowego mleka resztę mokrych składników. Osobno mieszamy suche składniki, a następnie łączymy wszystko, niestarannie mieszając.
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni z termoobiegiem. Foremki do babeczek wykładamy papilotkami, napełniamy je do ok. 2/3 wysokości. Pieczemy 12-17 minut, do suchego patyczka. Zostawiamy do ostygnięcia.
Krem:
- 200-250 g białej czekolady
- 400 g serka typu biedrowa philadephia
Czekoladę roztapiamy dowolnym sposobem, uważając, żeby się nie przypaliła ani nie dostała się do niej woda. Nieco studzimy i dodajemy serek. Mieszamy trzepaczką lub mikserem, żeby nie było grudek. Żadnych. Odstawiamy na min. 2h do lodówki, może być na całą noc, o ile się nie boicie, że krasnoludki przez noc zamoczą w masie pyszczki.
Masę możemy nałożyć na babeczki łyżką albo rękawem cukierniczym z wybraną końcówką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz