niedziela, 14 lipca 2013

Plyndze z paprykarzem z kurczaka

Kuba wyjechał na wakacje, mogę przemycić na bloga mięso!
Że kocham placki ziemniaczane, tego chyba nie muszę przypominać. Ziemniaki to takie wdzięczne warzywa, dostępne cały rok, tanie, można je zrobić na milion sposobów.. A my prawie zawsze je tylko gotujemy. Muszę zrobić jakąś akcję promocyjną pyrów, węglowodany są super. :)
Paprykarz z kurczaka chodził za mną od tygodnia, dlatego zapowiedziałam na fejsie węgierski przepis. Dzisiaj wreszcie się udało, więc ten... hajrá, Magyarország!
(Zwłaszcza, że Kuba pojechał na Słowację, a każdy Węgier wie, że nie ma takiego kraju, i kasza to nie jedzenie, Słowak to nie człowiek*).

Plyndze robimy według tego przepisu.
A do sosu, którym najedzą się 4 osoby, będziemy potrzebować:

  • pół kilo piersi kurczaka
  • 2 duże cebule
  • 2 łyżki słodkiej papryki w proszku
  • 2 świeże papryki
  • 3 pomidory bez skórki
  • 2 ząbki czosnku
  • łyżeczka ostrej pasty paprykowej albo ostrej papryki w proszku
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany
  • sól
  • olej
Czyli skład taki sam, jak do hortobágyi palacsinta. Przygotowanie właściwie też, pomijając akapit o napełnianiu farszem naleśników. Ale jak ktoś nie chce skakać z przepisu na przepis, to paprykarz zaczynamy przygotowywać tak, jak każde węgierskie danie: od podsmażenia pokrojonej w kostkę cebuli na oleju, zdjęcia jej z ognia i posypania słodką papryką. Wrzucamy do tego mięsiwo, też pokrojone i też w kostkę, takoż potraktowaną paprykę i pomidory, sól i dusimy pod przykryciem 20 minut. Potem zdejmujemy przykrywkę, pozwalamy sosowi się zredukować, na koniec dodając ostrą paprykę, czosnek i śmietanę. Kiedy polejemy sosem plyndze, powstanie nam znany z barów mlecznych placek węgierski, chociaż z plyndzami na Węgrzech się nigdy nie spotkałam.

Placek węgierski raz, prosz!


*Nie mam zamiaru nikogo obrażać, to autentyczne węgierskie powiedzenie - A kása nem étel, a tót nem ember.

10 komentarzy:

  1. ja dzisiaj zrobiłam leczo, ale nie wiem czy na węgrzech robi się je w taki sposób, więc niech będzie, że zrobiłam duszoną paprykę z cebulą i pomidorami.

    a placki są najlepsze na świecie! nawet takie zimne, zielone na drugi dzień! jami jami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. leczo to właśnie papryka duszona z cebulą i pomidorami :) często też jako składnik innej potrawy. Albo przechowują w słoikach, jak my ogóry na zimę.

      Usuń
  2. i bez kiełby to dalej leczo? ale suuuper! ja też robię do słoików, bo jestem gospodarna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie bez kiełby :) bardzo dobrze, pochwalam, możesz teraz czytać książkę "Dla osób zatrudniających się gospodarstwem domowym" :)

      Usuń
  3. jak tylko skończę pisać o motywie traktora w Świerszczu to nawet zacznę gotować wg Twoich cudnych przepisów! Kokosowy tort bezowy chodzi za mną cały czas i chyba czekam już tylko na imieniny Anny, żeby móc sobie ulżyć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obrona we wrześniu, bo jak zwykle jestem poszkodowana przez los! / dopiero teraz zauważyłam opcję 'odpowiedz' do tworzenia ładnych drzewek komentarzowych. ech, musiałam Ci zrobić syf na blożku, no! już nie będę spamować, obiecuję.

      Usuń
    2. ciągle ta skręcona kostka? Biedaku! Ej, możesz robić syf.

      Usuń
  4. hue hue, pamiętam to powiedzonko <3 :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u Kuci się go nauczyłam :) na seminarium, jak jeszcze do niej chodziłam... Książka chyba była poświęcona stereotypom :)

      Usuń

drukuj