Co prawda nie mam fajnego aparatu, obrabiam zdjęcia głównie w paincie i de facto ciągle nie wiem, czy skupić bloga na gotowaniu, czy szyciu (ograniczonym do skracania spódnic/spodni i składania kopertówek), czy dzierganiu (Tomek twierdzi, że mam ładną czapkę, więc heloł), ale bezrobocie (powoli) doprowadza mnie do szału, więc o czymś zacząć pisać muszę.
To może na pierwszy ogień jednak kuchnia (bo obiady dla Kube planuję na tydzień wprzód i nocą - nie mogąc zasnąć, bo zdążyłam zgłodnieć - zacieram rąsie, myśląc, do czego mogę jeszcze wcisnąć czosnek).
Większość przepisów będzie wegetariańskich (tak, zastępowanie mięsa soją i fasolą opanowałam już całkiem nieźle :)). I od takiego też zaczniemy - Quiche tudzież tarta z pieczoną papryką.
Kruche ciasto (z przepisu Michela Roux):
- 250 g mąki
- 150 g masła
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko
- szczypta cukru
- 1 łyżeczka zimnego mleka
- 4 rozbełtanych jajek
- 250 ml kremówki
- 3 łyżek kwaśnej śmietany
- 1 dużego ząbka czosnku
- 1 łyżeczki suszonej, słodkiej papryki
- pół łyżeczki ostrej pasty paprykowej (albo szczypty-dwóch ostrej papryki w proszku)
- ulubionych ziół
- 1 łyżeczki soli
- pieczonej papryki pokrojonej w kostkę (paprykę piekę 10 minut w 200-210 stopniach, na najwyższym poziomie, aż sczernieje skórka, obracam na drugą stronę i piekę kolejne 10 minut, po tym czasie wyjmuję z piekarnika, wkładam do woreczka i czekam 10 minut, następnie obieram ze skórki)
- 1 garści czarnych oliwek pokrojonych w krążki
- pół kostki fety pokrojonej w kostkę (chyba że akurat rzucą w Biedrze kozi ser, wtedy wygrywa)
- 1 kulki mozzarelli, też w kostkę
Piekę to przez ok. pół godziny w 170-180 stopniach z termoobiegiem (lub tak długo, aż masa się zetnie).
Jeśli mam więcej ciasta, niż masy, to oczywiście cudownie rozmnażam masę, dodając więcej kremówki i jedno jajko.
Ostatnio jedliśmy to z Kubą z kremem pomidorowo-paprykowym (pycha!), ale samo w sobie też stanowi danie obiadowe :)
bardzo pomysłowe! podoba mi się! życzę zapału przy okazji kolejnych wpisuw!
OdpowiedzUsuńale te jajka należy rozbić ze skorupki? bo nie napisano.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam! Zapomniałam też napisać, że fasola ma być sucha, nie z puszki.
Usuńjajka rozbić koniecznie! a wcześniej umyć, bo wiadomo gdzie skąd kurze wypadło!!!!!!11
UsuńWreszcie wegetariańskie inspiracje!!!
OdpowiedzUsuń