W zasadzie wahałam się, czy dodawać ten przepis, bo w końcu co to za odkrycie - pieczone warzywa. A jednak :) Odpowiednia mieszanka przypraw zmienia wszystko.
Upiekłam:
- Kilka młodych (Tak! Znowu!) ziemniaków
- 1 niemłodą, dużą marchewkę
- 1 dużą cebulę
- 1 małą paprykę
- kilka oliwek (pływały smętnie w słoiku, a jak urozmaiciły danie :))
- pół filiżanki oliwy
- 1 łyżka miodu
- 1 ząbek czosnku
- łyżeczka suszonej bazylii
- łyżeczka suszonego oregano
- pół łyżeczki słodkiej papryki w proszku
- pół łyżeczki kminku
- sól
W tym czasie obieramy (lub nie - ja nie, bo pyry były młode, na dodatek tak małe, że prawie nie musiałam ich kroić) ziemniaki i marchewkę, kroimy w ćwiartki, obraną cebulę kroimy w pióra, a paprykę w luźną interpretację kwadratów.
Ziemniaki i marchewkę podgotowujemy w osolonej wodzie, aż trochę zmiękną (po pierwsze - upieką się równo z resztą warzyw, po drugie - nie będą suche).
Wykładamy wszystkie warzywa na blachę, polewamy oliwą z przyprawami, wstrząsamy lub mieszamy je dokładnie, żeby były równomiernie pokryte oliwą. Pieczemy przez 15 minut.
Niby to tylko warzywa, ale do wieczora byłam pełna. My jedliśmy je jako samodzielne danie, ale polecam je też jako dodatek do wszystkiego.
a tu inny miks warzyw, marynata ta sama :)
mogą być pyry i marchew w jednym garnku?
OdpowiedzUsuńJasne, ze moga - inaczej nie robie, bo mi szkoda garnkow :)
Usuńzrobiłam, pyszne! ta oliwa z miodem mmmmm
OdpowiedzUsuń