poniedziałek, 20 stycznia 2014

Pasta z czerwonej fasoli i orzechów

Pomysł na tę pastę podsunął mi mój pierwszy autorytet kulinarny, pan Makłowicz. Nie wiem, czy można go nie lubić albo nie szanować - jeśli ktoś taki tu jest, to będzie miał ze mną do czynienia.
Ta pasta pasuje do wszystkiego. Trochę ją, jak zwykle, zmodyfikowałam, ale oryginalny przepis był tak genialnie prosty, że właściwie aż nie chciało mi się go przekombinowywać. Co za słowo.
Makłowicz poleca zawinąć pastę w miętę, pietruszkę i ormiański chleb - ja dodałam miętę i pietruszkę do środka, a pastę grubo rozsmarowałam na tortilli i dodałam warzywa. Jest też na tyle gęsta, że myślę, że można by zrobić z niej kulki i usmażyć je, jak falafel. Cokolwiek wybierzecie - jest pyszna i do zrobienia w 5 minut, to już powinno być wystarczającym argumentem :)

  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • garść orzechów (włoskich, ale laskowe też dają radę)
  • 1 duży ząbek czosnku
  • pół łyżeczki ostrej pasty paprykowej lub suszonej ostrej papryki
  • 1 łyżeczka słodkiej suszonej papryki
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka przyprawy greckiej (nie wiem, czy jest coś takiego dostępne w Polsce, nam takową dostarczyła koleżanka mamy. Zamiast tego użyłabym 1 łyżeczkę suszonej mięty)
  • 1 łyżka posiekanej świeżej pietruszki
  • Sok z 1/2 cytryny lub limonki
  • Sól
Fasolę odsączamy, wrzucamy do miski blendera. Orzechy siekamy lub wrzucamy do blendera razem z fasolą. Dodajemy wyciśnięty czosnek, oliwę i pozostałe składniki. Wszystko miksujemy na gładko (orzechy będą raczej w mniejszych kawałkach, niż zmielone - ale dla mnie to plus, lubię, jak coś chrupie). Gotowe :)





2 komentarze:

  1. Mniam! pyszne, łatwe i szybkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Przekombinowywać" jest prawie tak samo łamiące język jak "wydezodorantowałam" ;)
    A Makłowicz wymiata i to raczej ja nie chciałabym mieć do czynienia z tymi, którzy go nie lubią. Ot co.

    OdpowiedzUsuń

drukuj