Gdyby mi się chciało tak, jak mi się nie chce, to udziergałabym sobie szalik do kompletu, no ale. Póki co rozgrzewam się zupami.
Na przykład tym cebulowym klasykiem.
Na 2 osoby:
- 2 duże cebule
- 1/2 pora (dałam całego, ale wg niektórych było ZA DUŻO)
- 1 kieliszek białego wina, wytrawnego lub pół
- 50 g masła
- 2 ząbki czosnku
- 0,5 l bulionu lub wrzątku
- zioła prowansalskie
- sól, pieprz
Dodatkowo:
- bagietka
- żółty ser
Cebulę oraz pora kroimy w półplasterki, solimy i smażymy na rozgrzanym maśle, aż się zeszklą. Dodajemy wyciśnięty czosnek i zalewamy całość winem. Po upływie pół minuty dolewamy wrzątku lub bulionu (jeśli tego drugiego - uważajmy z solą!) i gotujemy przez 5-7 minut. Przyprawiamy ziołami i pieprzem.
Przygotowujemy grzanki - bagietę kroimy w skibki i podpiekamy na rumiano w piekarniku w 200 st(lub tosterze). Możemy je też skropić oliwą z czosnkiem. Ucieramy ser, chrupiące grzanki przekładamy na zupę nalaną do misek, posypujemy tym, co żeśmy utarli, i jeśli spółdzielnia nie zaczęła jeszcze grzać, możemy na chwilę miski włożyć do piekarnika, który nie zdążył do końca wystygnąć po podpiekaniu grzanek, poczekać, aż z sera zrobi się pierzynka, a potem się poparzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz